ubezpieczenie

Co warto ubezpieczyć w mieszkaniu i dlaczego – rozsądne zabezpieczenie na gorsze dni

Mieszkanie to nie tylko cztery ściany, ale cały świat – nasze schronienie, inwestycja, miejsce odpoczynku, wspomnień i planów na przyszłość. A skoro tyle znaczy, warto zadbać o jego bezpieczeństwo. Ubezpieczenie mieszkania często odkładamy na później, bo wydaje się zbędnym wydatkiem... do czasu aż coś się stanie. Co warto ubezpieczyć, by nie żałować? Oto kilka praktycznych wskazówek, które mogą Ci oszczędzić stresu i pieniędzy.

Mury i stałe elementy – podstawa każdego ubezpieczenia

Jeśli jesteś właścicielem mieszkania, to mury są Twoją odpowiedzialnością – i Twoją inwestycją. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że nawet jeśli budynek ma ubezpieczenie wspólnoty czy spółdzielni, to obejmuje ono tylko części wspólne – klatkę schodową, dach, piwnice, a nie Twoje własne cztery kąty. A co, jeśli wybuchnie pożar od zwarcia instalacji albo rura pęknie i zaleje ściany? Odbudowa i remont spadną na Ciebie.

Dlatego warto wykupić ubezpieczenie murów i tzw. elementów stałych, czyli wszystkiego, czego nie zabierzesz ze sobą przy wyprowadzce – podłogi, glazury, zabudowy kuchennej, wanny, instalacji elektrycznej i hydraulicznej. W razie awarii, zalania, pożaru czy nawet aktów wandalizmu to właśnie ta część ubezpieczenia może pokryć koszty naprawy.

ubezpieczenie

Ruchomości domowe – czyli wszystko to, co nosi duszę domu

Masz telewizor, komputer, pralkę, a może designerską kanapę i kilka droższych sprzętów AGD? Te rzeczy należą do tzw. ruchomości domowych – wszystkiego, co możesz wynieść z mieszkania i co często stanowi pokaźną część jego wartości.

Wyobraź sobie, że wracasz z urlopu i zastajesz wybite okno, zniknięty sprzęt RTV, zdemolowaną sypialnię. Albo że w nocy pęka rura w łazience piętro wyżej i zalewa Twój komputer, książki i nową sofę. Straty mogą iść w tysiące złotych. Ubezpieczenie ruchomości obejmuje takie sytuacje i pozwala szybko odzyskać środki na odtworzenie tego, co zniszczone lub skradzione.

Warto też pamiętać, że niektóre polisy obejmują kradzież z włamaniem tylko wtedy, gdy mieszkanie było odpowiednio zabezpieczone – np. drzwiami antywłamaniowymi, atestowanymi zamkami czy roletami. Lepiej sprawdzić to wcześniej niż... po szkodzie.

Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym – bo nie tylko Ty możesz ucierpieć

Czasem to nie my jesteśmy poszkodowani, ale... sprawcami. Pęknięta rura może zalać sąsiadów piętro niżej, a zwarcie w naszej instalacji może doprowadzić do pożaru w całym pionie. Kto za to odpowiada? Właściciel mieszkania. I choć nikt nie robi tego celowo, sąsiedzi raczej nie będą wyrozumiali, gdy ich nowa łazienka zostanie zniszczona przez Twój przeciekający kran.

Tu z pomocą przychodzi OC w życiu prywatnym – jeden z najbardziej niedocenianych elementów polisy. Działa nie tylko wtedy, gdy zalejesz sąsiadów, ale też gdy Twoje dziecko wybije komuś szybę piłką, a nawet gdy potrącisz rowerzystę na ścieżce rowerowej. W mieszkaniu zabezpiecza też przed roszczeniami, gdy np. gość poślizgnie się na Twoich schodach albo ulegnie wypadkowi w Twoim domu.

Koszt takiego OC? Niewielki. Spokój, który daje? Bezcenny.

Dodatki, o których warto pomyśleć – assistance, kradzież poza domem, stłuczenie szyb

Wiele firm oferuje pakiety rozszerzające standardową polisę o różne przydatne dodatki. Które z nich mogą Ci się realnie przydać?

– Home assistance – usługa, dzięki której ubezpieczyciel przysyła hydraulika, ślusarza, elektryka czy szklarza, gdy np. zatrzasniesz drzwi lub dojdzie do awarii. Bez szukania fachowca na cito i przepłacania za usługę.

– Stłuczenie szyb – a dokładniej szyb okiennych, kabin prysznicowych, płyt ceramicznych, luster – wszystko to, co kosztuje niemało i łatwo ulega uszkodzeniu.

– Kradzież poza domem – przydaje się, jeśli nosisz ze sobą droższe rzeczy, jak laptop, aparat fotograficzny, smartfon – i boisz się, że mogą zostać skradzione np. w komunikacji miejskiej.

Oczywiście każda opcja zwiększa składkę, ale w razie potrzeby może się okazać, że zwraca się z nawiązką. I o to w tym wszystkim chodzi – nie o to, by bać się czarnych scenariuszy, ale by nie zostać z nimi samemu.

Czy wynajmujący też powinni ubezpieczać mieszkanie?

To częste pytanie: skoro wynajmuję, to czy muszę się przejmować ubezpieczeniem? Odpowiedź: zdecydowanie warto. Co prawda nie odpowiadasz za mury ani instalację, ale Twoje rzeczy – laptop, telefon, meble, ubrania – to już Twoja sprawa. Ubezpieczenie ruchomości to dobry pomysł, nawet jeśli nie jesteś właścicielem lokalu.

A OC? Może się przydać choćby wtedy, gdy przypadkiem zalejesz sąsiada albo uszkodzisz sprzęt należący do właściciela mieszkania. W niektórych umowach najmu znajduje się nawet zapis o obowiązku posiadania takiego ubezpieczenia – to zabezpieczenie nie tylko dla właściciela, ale i dla Ciebie.

Na co uważać przy wyborze polisy?

Zanim klikniesz "kup teraz" albo podpiszesz wniosek w biurze agenta, warto chwilę się zatrzymać i przyjrzeć się szczegółom:

– Wyłączenia odpowiedzialności – czyli lista sytuacji, w których ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania. Może to być np. zbyt długie przebywanie mieszkania bez nadzoru (np. powyżej 60 dni), brak atestowanych drzwi lub niedziałające zabezpieczenia.

– Franszyza i udział własny – to kwoty, które pokrywasz z własnej kieszeni. Czasem to 100 zł, czasem 1000 – warto wiedzieć, na co się godzisz.

– Suma ubezpieczenia – musi odpowiadać rzeczywistej wartości Twojego mieszkania i wyposażenia. Zaniżenie jej może oznaczać, że w razie szkody dostaniesz tylko część kwoty.

– Indeksacja – warto sprawdzić, czy polisa uwzględnia wzrost cen, np. materiałów budowlanych, inflacji. Dzięki temu nie obudzisz się z ręką w nocniku po kilku latach.

Zamykając drzwi – ale nie temat

Ubezpieczenie mieszkania to nie wyraz pesymizmu, ale rozsądku. Nie musisz być paranoikiem ani czekać na nieszczęście, żeby zrozumieć, że warto się zabezpieczyć. To, co dzisiaj wydaje się zbędnym wydatkiem, jutro może uratować Cię przed finansową katastrofą.

Czy warto więc ubezpieczać mieszkanie? Zdecydowanie tak. Ale jeszcze lepiej – ubezpieczać je świadomie. Wiedząc, co obejmuje polisa, na co zwrócić uwagę i czego się wystrzegać, zyskujesz nie tylko ochronę, ale i prawdziwy spokój. A przecież właśnie o to chodzi – żeby móc wracać do swojego mieszkania z poczuciem, że naprawdę jesteśmy w domu.

 

Dodaj komentarz

Wyślij

Alior Bank