Kredyt na remont domu

Planujesz odświeżenie kuchni, generalny remont łazienki albo ocieplenie całego budynku? Jeśli własne oszczędności nie wystarczają, z pomocą może przyjść kredyt na remont. Tylko że... zanim cokolwiek podpiszesz, warto wiedzieć, z czym to się wiąże. Bo kredyt to nie tylko dodatkowe środki – to również obowiązki, odsetki i niekiedy pułapki, których lepiej unikać. Co więc warto sprawdzić, przeliczyć i zaplanować, zanim złożysz wniosek?

 

Kredyt gotówkowy czy hipoteczny – który lepszy na remont?

Na pierwszy rzut oka – kredyt jak kredyt, ale jeśli zaczynasz grzebać w szczegółach, szybko okaże się, że różnice są znaczne. Kredyt gotówkowy to najprostsza forma – bierzesz pieniądze, remontujesz co chcesz, nikt nie pyta o faktury czy harmonogram prac. Ale – coś za coś. Oprocentowanie bywa wyższe, maksymalna kwota niższa (zwykle do 200 000 zł), a okres spłaty krótszy.

Z kolei kredyt hipoteczny – choć bardziej sformalizowany – daje możliwość uzyskania znacznie większej kwoty, nawet na 30 lat. Stosowany jest często przy dużych remontach, takich jak przebudowa, dobudówka czy wymiana instalacji w całym budynku. Warunek? Trzeba zabezpieczyć kredyt hipoteką, dostarczyć dokumentację, pozwolenia, a często także kosztorys.

Co więc wybrać? Jeśli planujesz wymianę mebli, podłóg i odmalowanie ścian – gotówkowy wystarczy. Ale jeśli masz w planach coś grubszego, np. ocieplenie domu czy wymianę dachu – hipoteczny może się bardziej opłacić, mimo że cała procedura trwa dłużej.

 

Na co możesz przeznaczyć pieniądze i co bank będzie chciał wiedzieć?

W przypadku kredytu gotówkowego bank zazwyczaj nie interesuje się szczegółami. Możesz napisać we wniosku, że celem jest remont, ale nikt nie będzie wymagał paragonów z Castoramy czy zdjęć nowej łazienki. Masz pełną dowolność, co często kusi do tego, żeby część pieniędzy przeznaczyć na coś innego… co czasem kończy się tym, że na właściwy remont już nie starcza. Więc warto mimo wszystko trzymać się planu.

Kredyt hipoteczny to już inna bajka. Tu bank często wymaga dokładnego opisu planowanych prac, wyceny nieruchomości przed i po remoncie, a czasem również kontroli postępu robót. Może być tak, że pieniądze dostaniesz w transzach – najpierw część, potem kolejną po przedstawieniu faktur lub zdjęć wykonanych prac.

Co ważne – nie wszystko da się sfinansować kredytem remontowym. Jeśli np. chcesz kupić nowe auto i "przemycić" to pod hasłem "remont garażu", bank raczej się nie zgodzi. Remont to remont – prace budowlane, wykończeniowe, instalacyjne. I tyle.

remont

 

Oprocentowanie, RRSO i inne cyfry, które trzeba zrozumieć

Znasz to uczucie, gdy wydaje się, że rata będzie wynosić 700 zł miesięcznie, a po chwili okazuje się, że jednak 870 zł? To właśnie zasługa drobnych liter i nieoczywistych zapisów. Kluczowa sprawa: nie patrz tylko na samo oprocentowanie nominalne. Najważniejszy jest wskaźnik RRSO – czyli Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania. Uwzględnia on wszystkie koszty kredytu: prowizję, ubezpieczenie, marżę, odsetki, opłaty administracyjne itd.

Może się zdarzyć, że bank kusi niskim oprocentowaniem 7%, ale RRSO wynosi już 13%. W praktyce? Przepłacasz, bo płacisz za cały pakiet dodatkowych opłat. Dlatego zawsze porównuj kredyty między sobą właśnie na podstawie RRSO, a nie tylko jednego parametru.

Nie zapomnij też o prowizji za udzielenie kredytu – często to 2–5% wartości pożyczki. A także o ewentualnym ubezpieczeniu – zwłaszcza w przypadku kredytów hipotecznych bywa ono obowiązkowe.

 

Wkład własny i zabezpieczenia – co jeszcze musisz przygotować?

W przypadku kredytu gotówkowego wkład własny zwykle nie jest wymagany. Banki po prostu sprawdzają Twoją zdolność kredytową: ile zarabiasz, jakie masz inne zobowiązania, jak długo pracujesz i czy nie zalegasz z żadnym kredytem. Działa to szybko – decyzja często jest tego samego dnia, a pieniądze masz na koncie nawet w 24 godziny.

Inaczej jest z kredytem hipotecznym – tu bank może wymagać wkładu własnego (np. 10–20% wartości inwestycji), a także dodatkowych zabezpieczeń, takich jak ubezpieczenie pomostowe (czyli na czas przed wpisem hipoteki do księgi wieczystej), polisa na życie czy cesja z ubezpieczenia nieruchomości.

Do tego dochodzi cała papierologia: operat szacunkowy, wpisy w KW, dokumenty potwierdzające prawo własności do nieruchomości, kosztorys prac… Trzeba się trochę pobawić w archiwistę, ale jeśli planujesz duży remont – warto się do tego przyłożyć.

 

Czy warto skorzystać z programów wsparcia? Tak, ale…

Są też sytuacje, w których możesz dostać dodatkowe wsparcie – np. program "Czyste Powietrze", dopłaty do termomodernizacji czy preferencyjne kredyty ekologiczne. To świetna opcja, jeśli planujesz np. wymianę pieca, docieplenie budynku czy montaż paneli fotowoltaicznych.

Tylko że… to nie zawsze takie proste. Trzeba spełnić określone kryteria – dochodowe, techniczne, a czasem również formalne (np. złożenie wniosku przed rozpoczęciem prac). Procedury bywają długie, dokumenty muszą być kompletne, a warunki potrafią się zmieniać z miesiąca na miesiąc. Dlatego zanim się napalisz na “dopłatę do pompy ciepła”, sprawdź, czy rzeczywiście się kwalifikujesz i czy nie okaże się, że z 30 000 zł wsparcia zostanie… 0 zł z powodu jednego brakującego załącznika.

 

Kredyt na remont domu

Kredyt na remont to bardzo przydatne narzędzie – pod warunkiem, że dobrze je przemyślisz. Nie chodzi tylko o to, ile pożyczysz i na ile lat, ale też o to, czy w ogóle będzie Cię stać na jego spłatę za rok, dwa, pięć. Sprawdź oferty, przelicz koszty, przeczytaj umowę dwa razy – i nie bój się pytać doradcy o wszystko, czego nie rozumiesz. Remont to inwestycja – kredyt też powinien nią być, a nie balastem.